Uczniowie na szczycie Góry Fortecznej, w tle Przełęcz Srebrna

Ruiny renesansowego zamku, grabarze celowo roznoszący zarazę, aby pomnażać zyski, kanibal peklujący ludzkie mięso w niedalekim Münsterberg (Ziębicach), lokalni męczennicy dominikańscy z czasów wojen husyckich czy tajemnicza Krzywa Wieża – wszystkie te historie nadają się na film lub powieść. Temat człowieka-monstrum „zszytego“ ze zwłok podejmie Mary Shelley, najazdu husyckiego – Andrzej Sapkowski w „Narrenturm“, a ekscentrycznych mieszkańców – Joanna Bator w „Roku Królika“.

Aby poznać bogatą przeszłość i równie atrakcyjną teraźniejszość miasta, uczniowie klasy piątej i szóstej 18 października wybrali się na wycieczkę do Ząbkowic Śląskich i leżącej nieopodal Srebrnej Góry.

Twierdza przywitała nas rześkim górskim powietrzem i niezapomnianymi widokami ścielących się w dolinach mgieł i pobliskich szczytów Gór Bardzkich – znajdowaliśmy się wszak na wysokości 700 m n.p.m. Najbardziej zaskakujące podczas zwiedzania fryderycjańskich fortyfikacji okazały się żołnierskie sypialnie i latryny, a najwięcej wrażeń dostarczył wystrzał z pistoletu skałkowego. Historia twierdzy i jej mieszkańców dowodzi, że długa służba żołnierska naznaczona była chorobami, karami i bezwzględnym posłuszeństwem oraz nudą. Jedynie wojska napoleońskie wniosły nieco ożywienia w senne życie miasteczka i srebnogórskiego Donjonu.

W Ząbkowicach z kolei najwięcej emocji (strachu?) wzbudziło Laboratorium Frankensteina, gdzie dobywające się z piwnicznych czeluści dźwięki wywoływały gęsia skórkę i piski dziewczyn. Na koniec, po okupionej niemałym wysiłkiem wspinaczce  po 139 schodach, mogliśmy podziwiać panoramę miasta z wieżami kościołów i ratusza i poczuć krzywiznę budowli – 2,14 m odchylenia od pionu. Współczesne Ząbkowice przyciągają ciekawą ofertą kulturalną – koncerty, spotkania a dla amatorów tajemnic – Escape room w ruinach zamku. A to wszystko... w chińskim Roku Królika ;

 

Galeria zdjęć >>>Śladami dolnośląskich tajemnic<<<