Bogactwo dolnośląskich pól – dorodne ziemniaki odmiany Red Sonia

Wielość nazw regionalnych to dobitny dowód na popularność warzywa przywiezionego przez Hiszpanów z Ameryki Południowej. Droga ziemniaka, bo o nim mowa, na europejskie stoły była jednak długa a zasługi w upowszechnieniu tej odżywczej rosliny dzielą między  siebie francuski aptekarz Antoine-Auguste Parmentier (uwieczniony w wielu przepisach kulinarnych z udziałem ziemniaków) i pruski król Fryderyk II Wielki, który nakzał ich uprawę w swoim państwie. Wiele można Wielkiemu Frycowi zarzucić, ale ta decyzja uratowała od głodu wielu pruskich poddanych. Dziś polska kuchnia bez obecności ziemniaka byłaby uboga i nawet Polak mały bez trudu (sprawdziliśmy!) wymieni potrawy z niepozornych bulw.

Ale  najsmaczniejsze są te prosto z pola własnoręcznie zebrane i upieczone w żarze ogniska, o czy przekonała się klasa szósta na samozwańczym klasowym Święcie Ziemniaka 13 września w nadodrzańskiej Chomiąży.

Niektórzy uczniowie byli kartoflisku po raz pierwszy i debiutowali w roli rolników, jednak wszyscy bez wyjątku pracowali z zapałem i zaangażowaniem. Po pracy przyszedł czas na zasłużony odpoczynek – posiłek (w menu ziemniaki w mundurkach prosto z ogniska) i zabawy w ważenie, krojenie i obieranie ziemniaków. Przy okazji poznaliśmy też urokliwą okolicę – Malczyce, niegdyś ważny port rzeczny z cukrownią i fabryką papieru oraz Chomiążę, zapisaną w aktach lubiąskiego klasztoru już pod koniec XII wieku. 

Całej Rodzinie Państwa Mikłaszewicz dziękujemy za staropolską gościnność, życzliwość i niezapomniane doświadczenia i wrażenia.  

 

Galeria zdjęć >>>Grule, barabole, kompery i pyrki<<<