Uczniowie przed Pomnikiem Obrońców Wybrzeża na Westerplatte

Po trudnych doświadczeniach i skutkach pandemii mogliśmy wreszcie wyruszyć na wycieczkę wieńczącą szkołę podstawową. Naturalnym wyborem była przestrzeń i otwarcie – a więc… morze!

480 km pokonaliśmy wygodnie pociągiem, by 30 maja zakwaterować się w schronisku Gdańskiej Szkoły Szermierki (GSS). Naszym celem były miejsca związane z II wojną światową: Muzeum II Wojny, Poczta Polska, Westerplatte i ORP Błyskawica ale także symbole dawnej potęgi miasta i kolebki polskich przemian ustrojowych. Gwarny, wielokulturowy Gdańsk przypomina nieco dzisiejszy Wrocław – można się tu poczuć swobodnie i, dosłownie i w przenośni, odetchnąć pełną piersią. Zaczęliśmy tak, jak prowadzi Trakt Królewski, od Bramy Wyżynnej do Długiego Targu – wizytówki miasta. Po wdrapaniu się na wieżę dzwonną bazyliki mariackiej (400 schodów!) wytrwali mogli podziwiać szeroką panoramę miasta. W samej bazylice (największy kościół w Polsce, 155 000 m3 ) wytropiliśmy śląskie ślady – epitafium urodzonego w Bolesławcu barokowego poety Martina Opitza oraz rzeźbę figuralna św. Jadwigi Śląskiej (w ołtarzu św. Barbary). Na Długim Targu obowiązkowym przystankiem jest barokowa fontanna Neptuna autorstwa Abrahama van den Blocke. Panienki z okienka tym razem nie udało się zobaczyć, ale za to mogliśmy podziwiać elitarny (przeznaczony początkowo dla szlachetnie urodzonych) Dwór Artusa. Symbolem Gdańska jest także słynny Żuraw Gdański, pełniący funkcje dźwigu portowego nad Motławą. Zarówno Żuraw jak i Ratusz Głównego Miasta oraz bazylika mariacka posiadają swoje miniaturowe modele dla osób niewidomych.

W Muzeum II Wojny przypomnieliśmy sobie totalitaryzmy łamiące prawa człowieka, które doprowadziły do tego największego globalnego konfliktu. Upamiętnieniem polskiego Września’39 była wizyta na Westerplatte. Po odkryciu w 2019 r. szczątków poległych w wartowni nr 5 żołnierzy, trwają prace nad nowym cmentarzem westerplatczyków.

1 czerwca uczestniczyliśmy w ciekawych zajęciach w Hewelianum na temat ludzkich zmysłów oraz obejrzeliśmy wystawę „Z energią”. Można było własnonożnie doładować telefon, wywołać wir morski oraz zagrać na butelkowych dzwonkach.

W Gdyni zwiedziliśmy okręt-muzeum ORP „Błyskawica” odznaczony Krzyżem Złotym Orderu Virtuti Militari. Gdyński niebieski trolejbus, który przewiózł nas na dworzec, okazał się tak samo wygodny jak wrocławskie elektryczne Solarisy.

Ostatniego dnia pobytu statek Żeglugi Gdańskiej zawiózł nas na piaszczyste plaże Helu i choć Neptun nieco mruczał i sprawił nam chrzest morski, to wróciliśmy pod wrażeniem piękna polskiego morza i wybrzeża.

Podczas całego pobytu przemieszczaliśmy się sprawną i rozbudowaną komunikacja miejską, przygotowywaliśmy samodzielnie posiłki, robiliśmy zakupy, dbaliśmy o kondycje fizyczną (spacery, gra na boisku szkolnym), zawarliśmy nowe znajomości z trenującymi w GSS sympatycznymi florecistkami – słowem zebraliśmy mnóstwo doświadczeń, które z nami pozostaną. Wycieczka – zielona szkoła nie byłaby możliwa bez życzliwego wsparcia Wrocławskiego Stowarzyszenia Przyjaciół Dzieci Niewidomych -  dziękujemy!

 

Galeria zdjęć >>>O klasie, która jeździła (do morza) koleją <<<